top of page

„Powrotu do dawnej normalności nie będzie” – kolejna dezinformacja na temat COVID-19

Równolegle do opracowywania nowych szczepionek pojawiają się kolejne narracje dezinformacyjne. Przez cały kwiecień wrogie źródła medialne intensywnie szerzyły niepokój i strach wykorzystując do tego fałszywe informacje na temat skutków ubocznych i rzekomych ofiar śmiertelnych szczepionek. W ramach stałego już trendu, historie o niepożądanych działaniach i zgonach były również wykorzystywane przez prokremlowskie media jako tło do zdyskredytowania szczepionki Pfizer-BioNTech i prób wykazania, że rosyjski Sputnik V ocali ludzkość.

Dezinformacja na temat COVID-19, kwiecień 2021 r.
Dezinformacja na temat COVID-19, kwiecień 2021 r.

Udział dezinformacji w fałszywych i wprowadzających w błąd treściach na temat COVID-19 w kwietniu 2021 roku wynosił 96,3%. Według pomiaru narzędziem DebunkReach®, materiały dezinformacyjne dotarły do 97,1% potencjalnych odbiorców wszystkich analizowanych artykułów.

Rodzaje informacji według artykułów, kwiecień 2021 r.
Rodzaje informacji według artykułów, kwiecień 2021 r.
Rodzaje informacji według zasięgu, kwiecień 2021 r.
Rodzaje informacji według zasięgu, kwiecień 2021 r.

Często granica między dezinformacją a misinformacją jest bardzo cienka, a ustalenie intencji (celowości) tworzenia i/lub udostępniania fałszywych i wprowadzających w błąd treści może stanowić wyzwanie. Choć media społecznościowe zaostrzają metody przeciwdziałania fałszywym i wprowadzającym w błąd informacjom, niektóre serwisy informacyjne sprzyjają tworzeniu i rozpowszechnianiu zmanipulowanych informacji dla (politycznych) korzyści. Należą do nich mające czysto ultraprawicowy charakter platformy takiej jak DecentaSpeak na Łotwie, czy fora o charakterze hybrydowym, takie jak Wykop.pl w Polsce.


Agregator wiadomości Wykop.pl jest pierwowzorem uruchomionego w 2005 roku serwisu Digg.com. Jest to przestrzeń do dzielenia się artykułami, mikroblogowania i interakcji z użytkownikami, np. poprzez sesje Q&A na żywo z osobami publicznymi i politykami. Pod koniec 2020 roku strona zajmowała 5. miejsce wśród wiodących platform i aplikacji social media w Polsce, będąc liderem wśród polskich serwisów społecznościowych pod względem liczby użytkowników. Wykop.pl był obiektem analiz/raportów politycznych i dezinformacyjnych związanych z COVID-19. Poniżej przedstawiono analizę jednej ze szkodliwych narracji przekazywanych w serwisie.


Co starano się wykazać:


Noszenie maseczki jest nie tylko nieskuteczne w hamowaniu rozprzestrzeniania się wirusa COVID-19 (cząsteczki wirusa są około 10 razy mniejsze niż najmniejsza przestrzeń między włóknami maski), ale także zwiększa szanse zachorowania na wirusa z powodu niedoboru tlenu czy gromadzenia się na masce, szczególnie podczas długotrwałego noszenia, bakterii, grzybów i innych niebezpiecznych mikroorganizmów.


Noszenie masek może być przyczyną nadmiernej liczby zgonów w Polsce (do tej pory zarejestrowano ich prawie 100 tys.). Dane te potwierdzają wypowiedzi znanych naukowców, publikacje w prestiżowych światowych czasopismach medycznych oraz pośrednie oświadczenia WHO.


Nasz werdykt:


Warstwy włókien maseczki wychwytują duże krople oddechowe i mniejsze cząsteczki unoszące się w powietrzu – większe cząsteczki wpadają prosto we włókna i zostają zatrzymane, natomiast najmniejsze cząsteczki są odbijane przez cząsteczki powietrza według przypadkowego, zygzakowatego wzoru, co wydłuża czas, jaki spędzają w gąszczu włókien i zwiększa szanse na ich wychwycenie. Łączna skuteczność filtracji wzrasta, gdy każdy nosi maskę. Maseczki noszone prawidłowo nie powodują zatrucia CO2 ani niedoboru tlenu (jak w przypadku chirurgów, którzy operują w nich przez wiele godzin) i nie prowadzą do gromadzenia się bakterii (maski jednorazowe z założenia powinny być „jednorazowe”). Większa liczba zgonów w Polsce jest związana z koronawirusem COVID-19, a nie z działaniami mającymi na celu jego zwalczanie, wbrew rozpowszechnianym na portalach społecznościowych twierdzeniom.


Dzienna dynamika dezinformacji, kwiecień 2021 r.
Dzienna dynamika dezinformacji, kwiecień 2021 r.

Inna narracja, która wywołała falę dezinformacji, dotyczyła propozycji grupy światowych przywódców, którzy przyłączyli się do szefa WHO i wezwali do stworzenia międzynarodowego traktatu dotyczącego gotowości i sposobów reagowania na pandemie.


Co starano się wykazać:

Wezwanie światowych przywódców i ówczesnego szefa WHO do zawarcia nowego międzynarodowego traktatu w celu usprawnienia reagowania na pandemie jest tak naprawdę zamiarem garstki przywódców UE dążących do ustanowienia światowego rządu i zapewnienia sobie w nim wiodącej pozycji. Państwa członkowskie UE poniosły sromotną porażkę w walce z pandemią COVID-19, gdyż wprowadzenie niekończącego się lockdownu zrujnowało biznes i sektor turystyczny, a w rezultacie zmusiło ludzi do wyjścia na ulice i organizowania protestów brutalnie tłumionych przez policję.


W odpowiedzi na próby odzyskania wolności przez obywateli rządy jeszcze bardziej zaostrzają restrykcje, nakładają drakońskie kary, promują rażącą segregację w postaci paszportów COVID-19, a także, ryzykując ludzkie życie, uparcie odmawiają przyjęcia rosyjskiej szczepionki. Plan ten ma również pomóc w utrzymaniu posłuszeństwa społeczeństwa Ukrainy. Może ona w perspektywie stać się kolonią dla Europy, która w rezultacie swoich działań doprowadzi do jeszcze większego zubożenia tego kraju.


Nasz werdykt:


Prokremlowskie media wielokrotnie oskarżały Zachód o egoizm i szczepionkowy nacjonalizm, nieudolność w walce z COVID-19, nakreślając przy tym obraz państw członkowskich jako szczurów uciekających z unijnego „tonącego statku”. W rzeczywistości proponowany traktat międzynarodowy jest wyrazem dążenia do zbiorowej solidarności w walce z pandemiami. Wbrew logice jest jednak postrzegany nie z perspektywy polityki międzynarodowej i wymogów szczególnej sytuacji pandemii, ale teorii spiskowej. Zapomina się o tym, że blokady wprowadzono, aby ratować życie i zapobiec załamaniu się systemów medycznych. Protesty przeciwko obostrzeniom i działaniom rządowym, w niektórych krajach UE, np. we Francji, stały się jednak częścią kultury obywatelskiej/politycznej, często kończąc się brutalnymi starciami.


Odrzucenie Sputnika V również zostało oficjalnie wyjaśnione: decyzja o zakupie zależy od terminu zatwierdzenia przez Europejską Agencję Leków (European Medicines Agency, EMA) i daty masowej produkcji. Mówiła o tym kanclerz Niemiec Angela Merkel pod koniec kwietnia, co przez prokremlowskie media zostało przedstawione jako aprobata – Merkel mówiąca stanowcze „tak” rosyjskiej szczepionce. Jeśli chodzi o Ukrainę, należy przypomnieć, że jej gospodarka mocno ucierpiała w wyniku aneksji Krymu w 2014 roku, konfliktu zbrojnego na wschodzie Ukrainy i wojny handlowej z Rosją.


Pod względem liczby artykułów główną narracją dezinformacyjną w kwietniu 2021 roku było oskarżanie rządów państw członkowskich UE o podejmowanie niewłaściwych środków do walki z COVID-19. Wiodącą subnarracją było twierdzenie, że zachodnie szczepionki zostały opracowane bez rygorystycznych testów. Warto zwrócić uwagę, że w analizowanym okresie prawie 40% artykułów zawierających tę subnarrację zostało opublikowanych w języku polskim. Znaczna liczba artykułów przekonywała odbiorców, że szczepionki nie działają. W połączeniu z przedłużającą się izolacją, lękami o przyszłość, niedociągnięciami w narodowym programie szczepień dezinformacyjne artykuły miały na celu utwierdzenie czytelników, że już nigdy nie będzie powrotu do „dawnej normalności”.


Pięć głównych narracji i subnarracji według liczby artykułów, kwiecień 2021 r.
Pięć głównych narracji i subnarracji według liczby artykułów, kwiecień 2021 r.
Pięć głównych narracji i subnarracji według zasięgu, kwiecień 2021 r.
Pięć głównych narracji i subnarracji według zasięgu, kwiecień 2021 r.

Prokremlowskie media często wykorzystywały marginalne informacje o skutkach ubocznych i ofiarach śmiertelnych szczepień przy użyciu zachodnich szczepionek przeciwko COVID-19. Wiadomości te służyły za tło do zaprezentowania wyższości Sputnika V, jak i wymierzenia krytyki w zachodnie programy szczepień i szczepionki. Przypadek wykorzystania rosyjskich szczepionek przez Węgry i San Marino stał się podstawą do historii o sukcesie stosowania Sputnika V, który niesłusznie odrzucany jest przez inne kraje członkowskie UE.


Co starano się wykazać:

Twórcy rosyjskiej szczepionki na COVID-19 zauważyli, że zachodnie media milczą o przypadkach śmiertelnych po użyciu szczepionek Pfizera. Nie przeszkadza im to zarazem tweetować o podobnych przypadkach w odniesieniu do Sputnika V. „Media codziennie donosiły o problemach AstraZeneca z zakrzepami. Teraz w zdumiewający sposób milczą o tym, że z danych dotyczących szczepień w Wielkiej Brytanii wynika, iż śmiertelność po szczepionce Pfizer jest ponad dwukrotnie wyższa niż po szczepionce AstraZeneca. Dlaczego?” – napisano w jednym z tweetów odnoszącym się do raportu przygotowanego przez Tony Blair Institute for Global Change.


Nasz werdykt:


Raport opublikowany przez Tony Blair Institute for Global Change wzywa do ujawnienia pełnych danych dotyczących szczepień, aby zwalczyć obawy związane ze szczepionką AstraZeneca. Porównanie szczepionki z tą opracowaną przez firmę Pfizer-BioNTech udowodniłoby, że AstraZeneca jest równie godna zaufania.


Wezwanie to zostało jednak zmanipulowane przez prokremlowskie media, które twierdziły, że milczenie na temat zgonów spowodowanych szczepionką Pfizera to spisek oraz że jej skuteczność jest niska. Raport opiera się na brytyjskim systemie Yellow Card, gdzie zgłaszane zdarzenia nie zawsze są potwierdzonymi skutkami ubocznymi. Ponadto sam raport zawiera kilka zdań, które są kluczowe dla zrozumienia kontekstu: „Dane te nie są kompletne i nie uwzględniają wieku, co ma szczególne znaczenie w Wielkiej Brytanii, ponieważ szczepionka Pfizer została podana wcześniej osobom starszym, które mogą być bardziej narażone na śmierć z powodu COVID-19”.


Kolejna dezinformacja opierała się na fałszywych i wprowadzających w błąd artykułach na temat obowiązkowego testowania dzieci na obecność COVID-19. Zostały one wykorzystane do szerzenia narracji, według której ograniczenia pandemiczne naruszają prawa człowieka i nasuwają analogie z takimi wydarzeniami historycznymi jak Holokaust.


Co starano się wykazać:


Przewodniczący litewskiego Stowarzyszenia Rodziców Darius Trečiakauskas stwierdził, że obowiązkowe testy na COVID-19 dla dzieci, które chcą wrócić do szkoły, aby kontynuować naukę w formie kontaktowej (a nie zdalnej) przypominają metody nazistowskie. Według niego sytuacja jest dokładnie taka sama, jak wtedy, gdy naziści zmuszali Żydów do przebywania w gettach podczas Holokaustu. Takie działania naruszają prawa człowieka. Decyzje rządu umotywowano są czysto politycznie i nie mają podstaw naukowych lub medycznych. Oburzeni tymi działaniami rodzice przeprowadzili akcję protestacyjną w Kownie.


Nasz werdykt:


Artykuł zamieszczony przez litewski oddział portalu Baltnews, będącego częścią kremlowskiej sieci propagandowej, zawiera kilka niepokojących wątków: chociaż w tekście wykorzystano autentyczne cytaty, a szef litewskiego Stowarzyszenia Rodziców rzeczywiście porównał testy COVID-19 do Holokaustu, artykuł skonstruowany został w sposób jednostronny i tendencyjny. Cytaty zostały dobrane w sposób, aby tekst wpisywał się w konsekwentnie prowadzoną przez prokremlowskie media retoryką łamania praw człowieka w krajach bałtyckich i kreowanie w umysłach odbiorców konotacji Litwy, Łotwy i Estonii z nazizmem.


W grudniu 2020 roku łotewska Państwowa Służba Bezpieczeństwa zatrzymała siedmiu pracowników Baltnews i Sputnika pod zarzutem łamanie sankcji UE nałożonych na Dmitrija Kisielowa, szefa Rossija Siegodnia. Od tego czasu kraje bałtyckie znajdują się pod ostrzałem z powodu rzekomych naruszeń praw człowieka. Nagłówek jednego z artykułów głosi: „Nazistowskie metody. Powrót litewskich uczniów do szkół porównano z Holocaustem”, w dalszej części tekstu zaś stwierdzono, że każdy uczestnik protestu zgodził się, iż na Litwie łamane są prawa człowieka. Warto zwrócić również uwagę, że artykuł dewaluuje pojęcie „Holokaustu”.


Obok wspomnianych narracji, COVID-19 został również wykorzystany jako pretekst do zdyskredytowania corocznych wypraw litewskich aktywistów na Syberię, organizowanych w celu upamiętnienia osób, które zginęły podczas masowych deportacji sowieckich w 1941 r. oraz w latach 1945-1952.


Co starano się wykazać:


Projekt „Misja Syberia” został przerwany z powodu niemożności odwiedzenia miejsc pochówku w związku z pandemią koronawirusa oraz brakiem perspektyw na poprawę stosunków litewsko-rosyjskich. Zdaniem analityka politycznego Aleksandra Nosowicza, nawet gdyby nie koronawirus, „Misja Syberia” zostałaby przerwana z powodu lekceważącego stosunku Litwy do pamięci historycznej w Rosji. Litwa po prostu skorzystała z okazji, aby unikając hańby zakończyć projekt i wykorzystała pandemię po prostu jako wymówkę.


Nasz werdykt:


Artykuł przedstawia ekspertyzę na ten wspomnianego zagadnienia, której autorem jest Aleksander Nosowicz, samozwańczy ekspert ds. krajów bałtyckich. Według niego Litwa wykorzystała pandemię COVID-19 jako pretekst do zakończenia „Misji Syberia”. Jednym z celów tych corocznych ekspedycji jest podtrzymywanie pamięci historycznej o masowych deportacjach poprzez zaangażowanie młodego pokolenia. W 2018 roku strona rosyjska stwierdziła, że została zmuszona do zaprzestania aktywności w ramach projektu na swoim terytorium, co miało być warunkiem wznowienia przez Litwę negocjacji w sprawie rosyjsko-litewskiej umowy międzynarodowej o wojskowych i cywilnych miejscach pochówku ofiar wojny i represji. Artykuł jest próbą zdyskredytowania rządu litewskiego i prowadzonej przez niego polityki, określając ją jako porażkę. Wplata się w szerszą sieć prokremlowskich narracji wykorzystywanych do eskalacji konfliktu na tle pamięci historycznej i pokazuje, w jaki sposób „dyplomacja szczepionkowa” (w rzeczywistości „wojna szczepionkowa”) może zostać wykorzystana także na tym polu dezinformacji.


Pod względem liczby wzmianek większość artykułów zawierających fałszywe i wprowadzające w błąd treści została opublikowana w języku rosyjskim (udział 35%, 595 artykułów), a następnie polskim (33%) i litewskim (20%).


Według pomiaru za pomocą narzędzia DebunkReach® nasza analiza wykazała, że to właśnie język rosyjski dotarł do największej liczby potencjalnych kontaktów (udział 72,5%, czyli 425,9 milionów potencjalnych kontaktów). Następny w kolejności był język angielski (udział 25,4%), głównie poprzez zorientowane międzynarodowo państwowe rosyjskie media informacyjne.

Źródła według artykułów i zasięgu, kwiecień 2021 r.
Źródła według artykułów i zasięgu, kwiecień 2021 r.

Pod względem liczby artykułów, na czele pierwszej dwudziestki źródeł medialnych znalazły się polskie strony: neon24.pl (znane z przekazywania prokremlowskich wiadomości) i wolnemedia.pl (pozycjonujące się jako „niekomercyjna alternatywa dla manipulacji i dezinformacji w mediach masowych”), a za nimi platforma rosyjskojęzyczna cont.ws.


Pod względem zasięgu mierzonego narzędziem DebunkReach®, czołowe miejsca zajęły topowe prokremlowskie media, takie jak obwiniany o serię szkodliwych zagranicznych operacji wpływu portal RT (dawniej „Russia Today”), będący częścią rosyjskiej państwowej grupy medialnej Rossija Siegodnia kierowanej przez Dmitrija Kisielowa (znanego jako „główny propagandysta Putina”) portal RIA Novosti oraz należący do Rambler Media Group (której jedynym właścicielem jest największy rosyjski bank Sbierbank) portal Rambler.ru.


Analitycy Debunk.org korzystają z wielu narzędzi do tworzenia raportów, m.in.:

• Platformy analitycznej Debunk.org,

• CrowdTangle – narzędzia Facebooka, które śledzi interakcje na publiczne treści pochodzące ze stron i grup na Facebooku, a takżę zweryfikowanych profili na Instagramie,

• Truly Media – platformy współpracy stworzonej, aby wspierać dziennikarzy w weryfikacji treści cyfrowych,

• TruthNest – platformy do analizy danych na Twitterze.

bottom of page